Pracę z Gerardem Edery, zaczęliśmy dość niespodziewanie. W południe dostałem telefon z zapytaniem: „Czy mówisz po angielsku?”. Byłem lekko zaskoczony, ale odpowiedziałem że tak. Spodziewałem się, że ta osoba poda mi zaraz kogoś innego do telefonu. Okazało się jednak, że był to właśnie Gerard. W ciągu zaledwie 2 dni, ustaliliśmy wszystko co było do ustalenia i zaczęliśmy pracę nad social mediami.

Pracujemy razem od samego początku roku 2020. Nasza współpraca układała się gładko. To głównie zasługa Gerarda, który ma bardzo zdrowe podejście do biznesu i robienia marketingu. Zaczęliśmy od obsługi social media i poprawy aktualnej strony internetowej. Obecnie pracujemy nad kilkoma koncertami i kampaniami (na płyty CD i koncerty). Praca z tym artystą, to również szansa na obsługę techniczną i marketingową wielu koncertów online. Od zera, wprowadzaliśmy procesy, które pozwalają na bezproblemowe prowadzenie streamingu na YouTube i Facebook równocześnie.

Stworzyliśmy grafikę na nową stronę internetową – chwilowo temat jest wstrzymany, ale mamy nadzieję że wkrótce ruszymy z kodowaniem.
Naszym ostatnim projektem był blog, który już wystartował. Teraz oczkiem w głowie jest newsletter. Zaczęliśmy od weryfikacji obecnej listy i czyszczenia danych. Obecnie posiadamy mniejszą listę mailingową, za to z dużo większym open rate (współczynnik otwieralności). Opracowaliśmy pierwszy lead magnet do listy mailingowej. Przed nami jeszcze wiele pracy!

Grafiki eventowe tworzone są przez naszego znajomego grafika, Pawła.